środa, 31 lipca 2013

Zakończenie zajęć w roku 2012/2013

Dzień rozpoczął się Mszą Świętą odprawioną w nowym kościele w Górze. Wszystko to, aby podziękować za cały rok pracy oraz poprosić o łaski na rok następny. Niektórzy zapewne modlili się o siły, aby w meczu było jak najwięcej bramek.
Kolejnym punktem programu był mecz. Każdy był pod wrażeniem gry dzieciaków - potrafiły okiwać każdego, kto tylko pojawił im się na drodze.
Po meczu, na plac podjechał wóz strażacki, co niektórzy wykorzystali, by się nieco ochłodzić.
Po wielkim wysiłku i spaleniu wielu kalorii przyszedł czas na coś dla ciała - kiełbaska z grilla i ciasto.



poniedziałek, 29 lipca 2013

Piknik na ogrodzie

Grill na ogrodzie, a z nieba leje się żar...

Rozpalenie grilla wcale nie jest takie łatwe... wiedzą ci, którzy próbowali.

I przyszła pora na szamanko... zdrowo i pysznie.

Próba puszczania baniek mydlanych... powietrze okazało się jednak zbyt gorące i bańki szybko pękały... musimy poczekać na bardziej odpowiednią pogodę.

piątek, 26 lipca 2013

Karaoke i lody

Poprzednia impreza karaoke na dużej sali okazała się sukcesem. Zasłużyła więc na powtórkę.


Dzień tak miło zaczęty musiał się też miło skończyć. Korzystając z pięknej wakacyjnej pogody wybraliśmy się na spacer do miasta.


czwartek, 25 lipca 2013

Wyjazd do Goczałkowic na basen

Kolejna nasza wycieczka na basen w Goczałkowicach. Niektórzy mogli pochwalić się znacznymi postępami w pływaniu. I ciekawostka dnia: w zjeżdżalni można było osiągnąć bardzo duże prędkości...


środa, 24 lipca 2013

Odkrywamy kolejny plac zabaw

Kolejny plac zabaw, na który trafiliśmy. Może nie był specjalnym odkryciem, ale byliśmy na nim po raz pierwszy. Więcej czasu jedna spędziliśmy tam na rozmowie o miłych słowach, o których niektórzy po prostu zapominają.
Ponieważ był to bardzo gorący dzień, dla ochłody poszliśmy na lody. Grupa, która potrafi rozwiązywać problemy jak najbardziej sobie na to zasłużyła.


wtorek, 23 lipca 2013

Wyjazd do Czechowic na basen

W oczekiwaniu na pociąg typu "Harry Potter".  Widocznie komuś się czekanie dłużyło... Konstrukcja okazała się niezłym miejscem do wspinaczki.

Przed wejściem na basen. Basen kryty był niestety zamknięty... na szczęście obok znajduje się otwarty, na którym było równie fajnie.

Na basenowym placu zabaw... ciekawe znajdują się tam urządzenia.

Trochę ochłody przed wejściem do wody.

To co dzieciaki lubią najbardziej. Zjeżdżalnia pod chmurką, błękitna woda i chwila odpoczynku. Oprócz kąpieli wodnej - kąpiel słoneczna. Oby tylko nikt nie opalił się za bardzo... bo będzie piekło.

poniedziałek, 22 lipca 2013

Malowanie obrazów na płótnie

Zajęcia artystyczne - w grupie jest wielu obiecujących malarzy...

Autor: Paulina, obraz: "Wiejski krajobraz"

Autor: Gabryś, obraz: "Mewa"

Autor: Julia, obraz: "Koń"

Autor: Alan, obraz: "Papuga"

Autor: Kacper, obraz: "Papuga"

Autor: Martyna, obraz: "Tulipany"
A oto gotowe już prace:


Autor: Paweł

Obraz: Róża
Autor: Alan
Obraz: Papuga
Autor: Maja, obraz: "Grecki krajobraz"

piątek, 19 lipca 2013

Wycieczka rowerowa do ogrodów Kapiasa

Wycieczka zaplanowana przez grupę. Kanapki, picie i słodkie co nieco zabrane. Czapki na głowę - ochrona przed słońce. A oto plan naszej podróży:

Mapka przejazdu. Szkoda, że ścieżek rowerowych jest tak mało.

Zwiedzanie ogrodów zaczynamy od zapoznania się się z regulaminem. W końcu w każdym miejscu obowiązują zasady, których trzeba przestrzegać.

Na trasie ścieżek "starego" ogrodu.

Zostawiamy swój ślad wpisując się do pamiątkowej księgi.

Spacer kładką... i każdy wypatruje mieszkających tu żab. A na pewno one tam są.


Kolejne ścieżki i kolejne ławeczki. 

Miejsca, w których bez wątpienia można odpocząć i schronić się przed słońcem.


Taki malutki wiatraczek, a każdy chciał z nim zdjęcie.

Plac zabaw "Zaczarowany ogród".

W zielonym labiryncie też można zabłądzić. Dobrze, że w każdej chwili można pomachać niebieską czapeczką, a zwiadowcy pobiegną szybko na ratunek... o ile znajdą drogę.


Przyjechaliśmy rowerami... ale chyba łódką nie damy rady wrócić. Rzeka wyschła...

Kamienny domek od środka. Kamienne ławeczki w wyposażeniu.

A może wprowadzimy się do tego domku...  Tylko będzie ciężko zamknąć okna o drzwi... ciekawe czy istnieją takie okrągłe.

Cała ekipa wycieczkowa na pomoście...

Znaleźliśmy także Św. Mikołaja w powozie... to tu się ukrył. A czy na tych saniach dojedziemy na Biegun Północny?

I na zakończenie wycieczki lody dla ochłody. Najgrzeczniejsi dostali 3 gałki loda... to chyba najgrzeczniejsza grupa, bo każdy zasłużył na pełen zestaw.

Mała przerwa w drodze powrotnej... i tak oto wycieczka dobiegła końca.

czwartek, 18 lipca 2013

Wywiad dla Radia eM i tańce na macie

Wywiad dla Radia eM - niektórzy byli wyjątkowo nieśmiali...

Tańce na macie. Dzięki uprzejmości Martyny, która ją przyniosła mogliśmy podłączyć ją do telewizora...
i wyginać śmiało ciało.

Gabryś i Kamil - wyjątkowo pracowite osóbki. Może nie udało im się wytępić całej trawy, ale swoją pracę wykonywali sumiennie i wcale nie trzeba było ich do tego namawiać.

środa, 17 lipca 2013

Dyskoteka i wyjście na pizzę

Dyskoteka na dużej sali gimnastycznej

Spacer po parku. Przystanek na mostku, aby podziwiać pływające na wodzie kaczki.

Do pizzerii dotarliśmy tuż po jej otwarciu. Nauka czytania nie poszła na marne... każdy mógł przestudiować menu, aby wybrać pizzę ze składnikami, które lubi. Chwila oczekiwania... i będzie można zjeść pizzę. Ciekawe, kto użyje do tego noża i widelca?

poniedziałek, 15 lipca 2013

Wyjazd do kina - 15. lipca


Wyjazd do kina był zaplanowany w każdym szczególe. Jednakże czasami coś spłata nam figla i trzeba zmienić plany.

Przez małe zamieszanie na dworcu wsiedliśmy do pociągu... ale nie byle jakiego. Zawiózł nas jednak, ku naszemu zdziwieniu, nie do Czechowic ale w kierunku Wisły. Z grupką wprowadzonych w błąd podróżnych trafiliśmy do Zabrzega, skąd już busem dojechaliśmy do Czechowic. Taka mała wakacyjna przygoda.
Na szczęście bez problemu zdążyliśmy na seans.
Kino w Czechowicach ma swój urok. Dlatego też przyjemnie oglądało się film animowany "Uniwersytet Potworny" w 3D. Czy takie potwory kogoś przeraziły?

Arbuzowa granita

Składniki:

1 duży dojrzały arbuz
2 limonki
1/2 szklanki wody
1 szklanka cukru

Sposób przygotowania:


Wodę z cukrem zagotowuję. Mieszam przez ok. minutę, aż cały cukier się rozpuści - w ten sposób uzyskam gęsty syrop, który następnie studzę.
Arbuza kroję na pół i łyżką wydobywam miąższ, jednocześnie usuwając pestki.
Z limonek wyciskam sok - do ostatniej kropelki.
Całkiem zimny syrop miksuję z miąższem arbuza i limonkowym sokiem. Przekładam do dużego naczynia i wstawiam na ok. 3 godziny do zamrażarki.
W czasie mrożenia od czasu do czasu mieszam.
Masę podaję półpłynną, na dwa sposoby: do jedzenia - miseczkach, z lodami i owocami; albo w szklaneczkach, do popijania przez rurkę w miarę roztapiania się soku.
Jeśli granita zbyt mocno się zmrozi wyskrobuję ją nożem.

czwartek, 11 lipca 2013

Karaoke i chodnikowe graffiti

Karaoke na dużej sali gimnastycznej dla wszystkich podopiecznych Ośrodka.
Występ specjalny - grupa świetlicowa i utwór "Jej czarne oczy".

Chodnikowe graffiti - upiększamy betonowe płyty przed wejściem.